Czy w 3 minuty i z pomocą 12 uścisków możesz zmienić coś w swoim życiu? Pewnie nie wszystko, ale okazuje się, że metodą małych kroczków można zacząć ogromną rewolucję. Na czym w takim razie polega zasada 3 minut i dlaczego tak ważne jest przytulanie?
Spis treści
Bycie blisko i budowanie poczucia wartości
Każdy z nas potrzebuje bliskości, wsparcia i tego, by być dla kogoś ważnym. Ciężko jest to osiągnąć, gdy przez lata nasze potrzeby były spychane na margines, a zasady wychowania były twardsze. Dużo mówi się o rodzicielstwie bliskości, o spędzaniu czasu z dzieciakami i mówieniu o swoich uczuciach. Tylko jak to zrobić, skoro niewielu z nas wie, co to oznacza w praktyce.
Owszem, można przeczytać wiele książek, artykułów i spojrzeć w telewizor, w którym nawet reklama zwykłego szamponu ocieka emocjami. Ale jak dotrzeć do tej bliskości w głębi siebie? Jak wykrzesać z siebie miłość, czułość i empatię? Wierzę, że to siedzi w każdym z nas, czasami głęboko, ale nikt nie rodzi się zły i obojętny do szpiku kości. Kształtuje nas otoczenie i świat, jaki widzimy dookoła.
Poczucie, że mamy blisko osobę, na którą możemy liczyć, dla której jesteśmy ważni – zmienia w życiu bardzo dużo. Dzieci, które czują się akceptowane, doceniane i po prostu potrzebne, zupełnie inaczej wkraczają w dorosłość. Daleka jestem od wychwalania i braku jakichkolwiek granic, ale dziecko dorastające w poczuciu, że jest nikim, ma o wiele trudniejszy start.
Zasada trzech minut
Jeśli chcesz dać dziecku to, co najlepsze, ale sama nie do końca wiesz, jak to zrobić, zacznij od małych kroczków. Zasada trzech minut nie jest remedium na całe zło, nie jest też receptą, której “wykupienie” odmieni Twoje życie. Jest jednak początkiem nowej drogi. Na czym to wszystko polega? Twórczynią jest psycholog Natalia Sirotich, wg której oprócz typowego, normalnego obcowania z dziećmi, ważne jest poświęcanie 3 minut na konkretny rytuał. Te kilka minut pozwoli zbudować i pogłębić więź. Bardzo dużo mówi o powitaniu z dzieckiem po rozstaniu.
Chodzi o to, by witać się z dzieckiem za każdym razem tak wylewnie, jakbyśmy nie widzieli się przez długi czas. To rytuał tak samo ważny, jak czytanie książki, czy wspólny posiłek. Za każdym razem, gdy wrócisz z pracy lub nawet krótkich zakupów, powitaj dziecko radośnie i z uwagą. Jeśli nie było Cię kilka godzin, Twój maluch na pewno czekał na spotkanie z Tobą tak, jakby to było kilka dni.
Warto wtedy kucnąć lub usiąść, by mieć z nim kontakt wzrokowy. A potem skupić na nim uwagę przez 3 minuty – porozmawiać, przytulić i zapytać, jak mu minął dzień. Oczywiście inaczej będziesz witać się z 2latkiem, a inaczej z nastolatkiem. Zasada jednak jest ta sama – poświęcasz mu uwagę. Nie wpadasz z siatami pod pachą i nie rzucasz przelotnego “cześć”, puszczając między uszy jego słowa. Sama wiesz, jak ważne jest to, gdy ktoś Cię słucha. Czasami jednak świat goni nas tak bardzo, że biegniemy na oślep.
Po kilku latach orientujemy się, że młode na pytanie o szkołę odpowiada tylko “dobrze”. Mimo tego, że ciągniesz za język, niewiele z tego wychodzi. Dziecko, które nie czuje wsparcia i nie ma poczucia bycia ważnym, nie będzie wylewne, nie podzieli się swoim problemem. Skoro przez wiele lat, nie mogło doprosić się o uwagę, to pewnie tym razem zrezygnuje od razu.
3 minuty to czas umowny, nie musisz stać ze stoperem w dłoni. Chodzi o to, by zatrzymać się na chwilę, spojrzeć dziecku w oczy i być tylko dla niego. Tak, jakby świat się na chwilę zatrzymał. Nie ograniczaj też kontaktu w ciągu całego dnia do tych kilku minut.
12 uścisków, czyli potrzeba przytulania
Dlaczego właściwie to całe przytulanie jest tak ważne? Potrzeba kontaktu fizycznego zakorzeniona jest w potrzebie przedłużenia gatunku. Nie tylko na płaszczyźnie seksualnej, ale również opiece – kamienieniu, ochronie przed zimnem i niebezpieczeństwem. Przytulenie jest kontaktem niezbędnym do prawidłowego funkcjonowania, znakiem, że ktoś się o nas troszczy, że mu na nas zależy.
Dzieci przytulane, które czują obecność opiekunów, rozwijają się lepiej, niż te opuszczone. Nie jest tajemnicą, że maluszki w placówkach opiekuńczych przestają płakać. Mimo tego, że są bardzo maleńkie czują, że nikt nie weźmie ich w ramiona i nie ukoi ich bólu.
Dotyk jest ważny nie tylko dla maluchów, ale i dla nas – dorosłych. Uścisk to zdecydowanie mocniejszy bodziec od słów, czy spojrzeń. Jest on niewerbalnym językiem komunikacji, który pokazuje uczucia, bliskość i zażyłość. Pobudza nasz mózg i ciało, daje poczucie większej pewności siebie i uspakaja, ale także:
- pomaga zredukować stres;
- reguluje ciśnienie krwi;
- pomaga w leczeniu depresji i zaburzeń psychicznych;
- działa kojąco, pomagając np. zasnąć spokojnie;
- buduje zaangażowanie w relacjach;
- zwiększaja poczucie szczęścia.
Przytulanie ma też swoje święto – Dzień przytulania obchodzimy 24 czerwca.
Dlaczego właściwie 12 uścisków?
Wg amerykańskiej psychoterapeutki, Virginii Satir, aby przeżyć potrzeba nam 4 uścisków dziennie, 8 pozwoli nam zachować zdrowie, a 12 sprawi, że będziemy się rozwijać. Teza ta oparta jest na latach doświadczeń i obserwacji, które zdobywała podczas pracy ze swoimi pacjentami. Okazuje się, że kilka uścisków i dotyk potrafią zdziałać cuda.
Wyobraź sobie, że nie możesz dotknąć swojej mamy, córki, partnera. Rozmawiacie ze sobą, ale nie przytulacie się, nie ma głaskania, uścisków, podania ręki. Co czułabyś w takim otoczeniu? Nie jest to naturalna sytuacja, a mimo tego, że dotyk jest tak ważny, bardzo często o tym zapominamy. To właśnie przytulanie pomaga wyrażać uczucia i uruchamia w mózgu, a także w całym organizmie procesy, które są niezbędne do prawidłowego rozwoju.
Naucz dzieci bliskości
Dzieci są naszym lustrem, nie nauczą się bliskości z książek i bajek. Ważne, by je przytulać, pozwalać na wyrażanie emocji, a także mówić i pokazywać im to, że je kochamy. Jeśli nie pokażesz im tego we wzajemnych relacjach, będą miały opór przed bliskością. Nie przytulą się do Ciebie bez powodu, nie spojrzą tak, jakby miały roztopić lód całego świata i nie szepną Ci do ucha: “Mamo, kocham Cię”.
Źródła: http://www.przytulmniemamo.pl/o-potrzebie-przytulania/ , https://zwrotemocjonalny.wordpress.com/2017/07/12/dotyk-jako-emotyw-narodowa-sklonnosc-do-dotyku-w-swietle-miedzynarodowych-badan-touch-as-emotive-national-touchability-in-i/
Nie słyszałam nigdy o tych metodach, ale mimowolnie zawsze się ją stosowało. Nawet nie w stosunku do dzieci, ale i dorosłych zainteresowanie drugą osobą daje duże poczucie bezpieczeństwa i miłości 🙂