Może jestem naiwna i mam trochę wyidealizowaną wizję Polski, ale jednak marzy mi się kraj bez podziałów. Wiesz, taki w którym Polacy się różnią, ale jednocześnie dają innym przestrzeń. I nie, nie będzie to wpis polityczny, bądź spokojna. Chodzi o szacunek, tolerancję i chęć budowania jedności.
Spis treści
Każdy ma prawo do swojego zdania
Tak, każdy ma prawo mieć swoje zdanie i głośno je wypowiadać. Ważne tylko, by nie dostał za to butelką w głowę. Nie musimy się zgadzać, nie musimy też mieć takich samych poglądów na każdy temat. Powinniśmy mieć jednak prawo mówić o tym, co czujemy głośno.
Chcesz mieć dzieci? Super! Nie chcesz, ok – to nie moja sprawa. Mimo tego, że osobiście nie wyobrażam sobie mojego życia bez córek i męża, nie uważam by każdy musiał wybierać ten sam model. Bo to wyłącznie Twoja sprawa i nikt nie może zmuszać Cię do jednego, obowiązującego schematu. Po prostu nie ma takiej ogólnodostępnej ramki, w którą wkłada się każdego obywatela. Owszem, są utarte schematy, normy, powinności i szablony, ale nie oznacza to, że można Cię w nie włożyć.
I tak – każdy ma prawo do swojego zdania! Ważne tylko, by nie musiał bać się wychodzić z domu.
Jesteśmy różni, ale równi!
Ilu ludzi, tyle opinii i głosów. Bez względu na to jakie mamy wykształcenie, ile pieniędzy w kieszeni i lat na karku, jaki mamy kolor skóry – mamy prawo do równego traktowania. Każde życie jest ważne, nie tylko to, które pasuje do schematu. Bo co to właściwie zmienia? Czy jeśli mam inny pomysł na siebie niż większość, to znaczy, że nie mam prawa do życia?
Jeśli moje działania nikogo nie krzywdzą, to dlaczego mam dopasowywać się do ogółu? Nasz kraj jest piękny i różnorodny. Nie ma lepszej i gorszej tradycji regionalnej, nie mam gorszych i lepszych ludzi. Nie oceniajmy nikogo po zasobności portfela, orientacji, poziomie wykształcenia i zaradności życiowej. Nic nie jest czarno-białe, są jeszcze odcienie szarości i cała masa szalonych kolorów.
Słuchajmy się i szanujmy
Każdy z nas ma prawo do tego, by być wysłuchanym. Ma też prawo do szacunku. To, że znajoma ma inne ciągoty polityczne nie oznacza, że nie mogę napić się z nią dobrej kawy. Nie musi być dokładnie taka sama jak ja, by miała dla mnie wartość. Dobrze też czasami spojrzeć na życie z innej perspektywy, wyjść dalej i poznać inny punkt widzenia.
Nie uważam, że tylko moje przekonania są słuszne, nie wydaje mi się też, żebym przez całe życie myślała tak samo. “Panta rhei” – wszystko płynie. Zmienia się nasza sytuacja i spojrzenie na świat. Zmieniają się potrzeby, poglądy i motywacje. Ale w środku wciąż jesteśmy tacy sami. Nie oznacza to, że się “sprzedaliśmy”, po prostu zmieniło się życie i co innego ma dla nas teraz większy priorytet.
Wspierajmy się, inaczej zadziobiemy się jak ptaki
Do czego prowadzi podział, brak tolerancji dla odmienności, zazdrość i nienawiść? Do upadku idei, wartości, jedności. A przecież to pięknie, że nie każdy z nas podąża w tym samym kierunku, że każdy patrzy na świat inaczej, robi inne rzeczy i w innych jest dobry. Wspierajmy się i wykorzystujmy możliwości, żeby budować lepsze jutro dla naszych dzieciaków. Łatwo przychodzi nam ocenianie i dziobanie się jak ptaki, a przecież wszyscy chcemy, by żyło nam się lepiej, by Polska była fajnym miejscem do życia.
Bez względu na to, jakie masz przekonania, czy chodzisz do kościoła i z kim śpisz – jeśli nie robisz krzywdy drugiemu człowiekowi, możesz żyć na swój sposób. Ważne jest serce, otwarty umysł i chęć budowania lepszego świata.