Wszy i gnidy kojarzą się z brudem, biedą i zaniedbaniem. Ale czy na prawdę tak jest? Czy wszy wybierają właściciela głowy i sprawdzają do jakiej rodziny trafią? Zdecydowanie nie. Bez względu na to czy myjesz się codziennie, czy niekoniecznie, ten problem może spotkać także Ciebie i Twoje dzieci. Istnieje też teoria, że te mało przyjemnie stworzenia, wybierają czyste głowy, na których nie znajdą tłustych włosów. Jak je rozpoznać, gdzie można je złapać i jak się ich pozbyć?
Spis treści
Wszy i gnidy – co to jest?
Wszy to pasożyty, których jedynym żywicielem może być człowiek, co oznacza, że Twoja głowa jest im niezbędna do przeżycia. Wiem, brzmi to strasznie, ale tak właśnie jest. Wsza ludzka, wyróżnia się trzy typy wesz: głowową, łonową i odzieżową. Najczęściej spotykana to ta pierwsza. Tak, dokładnie ta, o której myślisz!
Jak wygląda wsza i gnida?
Wesz wygląda, jak mały robaczek bez skrzydeł, a dorosły osobnik ma 2-3 mm wielkości. Zazwyczaj są czarne lub brązowe, te bezbarwne i jasne to ich jaja, czyli gnidy.
Wszy i jaja gnid – zdjęcia
Poniżej załączam Ci zdjęcie, żebyś miała pewność, co do wyglądu wesz i jaj gnid.
Jak poznać wszy i gnidy?
Wszy często urządzają spacery i znajdziesz je na czubku głowy, za uszami i przy karku – w miejscach, gdzie jest najcieplej. Jak jednak rozpoznać, że to właśnie wszy, a nie coś innego? Niestety organoleptycznie. Wyjmujesz ją z włosów, kładziesz na kartkę i przyciskasz paznokciem. Jeśli usłyszysz charakterystyczne pyknięcie, to znaczy,że to ona. Gnidy, czyli jaja wszy, są mocno przyklejone do włosów i musisz ściągnąć je paznokciem. Pierwsze osobniki ciężko zauważyć, jednak gdy już na dobre rozgoszczą się na pokładzie – raczej ich nie przegapisz.
Jakie są objawy i jak sprawdzić, czy pojawiły się wszy
Wszawica bardzo często pojawia się w dużych skupiskach ludzi, czyli miejscach takich jak: żłobki, przedszkola, czy szkoły, a także kolonie i obozy. Niestety najczęściej problem ten dotyka dzieciaki, które zarażają się wzajemnie. Jak rozpoznać, że się pojawiły? Pod hasłem: wszy objawy, pierwsze miejsce zajmuje świąd głowy. Jest to reakcja alergiczna na ślinę i kał wesz, większość populacji właśnie tak zareaguje. Kolejnym objawem są zaczerwieniania i otarcia, które spowodowane są drapaniem. Na końcu pojawiają się gnidy, które czasami można pomylić z łupieżem.
Wszy i gnidy u dzieci – profilaktyka
Powinno się prewencyjnie sprawdzać dzieciakom głowy, dzięki temu można wykryć problem w pierwszym stadium, może nawet przed złożeniem jaj. Wiem, że brzmi to okropnie, ale na pewno znasz kogoś w swoim otoczeniu, kto miał ten problem. To temat bardzo popularny, zwłaszcza, jeśli masz dzieci. Jak prawidłowo sprawdzić stan głowy? Najlepiej wyczesać suche włosy gęstym grzebieniem na wszy.
Wszawica – jak sprawdzić, czy dziecko ma wszy i gnidy
Posadź malucha na stołeczku, przygotuj białą, czystą kartkę papieru i wyczesuj na sucho włosy. Potem postukaj grzebieniem o kartkę i sprawdź, czy coś się na niej pojawi. Jeśli tak – przyciskasz paznokciem i nasłuchujesz charakterystycznego “pyk”. Dobrze zaopatrzyć się w specjalny grzebień na wszy w aptece, to koszt kilku złotych, a dzięki niemu będziesz miała pewność z czym masz do czynienia.
Jak pozbyć się wszy u dziecka
Kluczem jest wyczesywanie pasożytów i użycie specjalnego płynu, który je unicestwi. Jak ten proces powinien wyglądać? Biegniesz do apteki i prosisz o preparat na wszy, po czym kupujesz dwa różne, ale takie, które faktycznie różnią się składem. Kurację przeprowadzasz zgodnie z opisem na opakowaniu, nakładasz czepek plastikowy na głowę i czekasz. Po spłukaniu przystępujesz do ataku i czesania. Najlepiej robić to na suchych włosach, wtedy wszy łatwiej schodzą. I to jest właśnie najgorsza część programu. Dzieciak siedzi cały dzień w domu, a ty co dwie godziny urządzasz mu czesanie. Jeśli młody człowiek jest facetem, możesz po prostu obciąć go na zero. W przypadku małej kobietki – współczuję. Nie ma jednak innej metody, musisz to sukcesywnie wyczesywać, do momentu, gdy nic już nie będzie na grzebieniu. Następnie robisz kolejną kurację – tym razem środkiem z innym składem, coś musi zadziałać! A potem znowu czeszesz. Musisz pozbyć się wszystkiego – wesz i gnid. Pamiętaj – ten problem jest do ogarnięcia w krótkim czasie, musisz tylko być konsekwentna i nie możesz odpuszczać. A, zapomniałabym – zrób porządne pranie pościeli, piżam, poduszek i ubrań 🙂
Nie wstydź się, wszy w przedszkolu to norma
Wszy to temat niezwykle wstydliwy, jeśli jednak zauważysz je u swojego dziecka – daj znać w przedszkolu, czy szkole. Zrób to, żeby uniknąć dalszego rozprzestrzeniania się problemu. Sama pewnie też wolałabyś wiedzieć, że w otoczeniu Twojego dziecka ktoś złapał wszy. Nie ukrywaj tego faktu, bo konsekwencje mogą być poważne. Zachowaj spokój, odetchnij i poinformuj dyrekcję, nikt nie wymaga wywieszania ogłoszenia, nikt też nie musi wiedzieć, że problem dotyczy Was. Poinformuj jednak placówkę, że taki fakt ma miejsce.
Co na wszy?
Jeśli Twoje dziecko złapało wszy, warto jak najszybciej przystąpić do działania. Poniżej znajdziesz listę preparatów, o których pisały moje czytelniczki. Wśród wskazówek często pojawiało się również to, co napisałam wyżej – najlepiej kupić dwa preparaty na wszy. Powinny różnić się nie tylko marką, ale i składem, żeby skuteczniej pozbyć się wesz.
- Sora Forte Szampon przeciw wszawicy –>>
- Sora Med płyn do zwalczania wszawicy –>>
- Hedrin Szampon Przeciw Wszawicy –>>
- Paranit lotion Sensitive –>>
- Nyda Plus –>>
Jak chronić się przed wszami
Po pierwsze wspomniana już prewencja. Szybkie wykrycie dorosłego osobnika pomoże pozbyć się problemu z zarodku. Możesz także używać specjalnych odstraszaczy, które zapobiegną złapaniu tych pasożytów. Kupisz taki preparat w każdej aptece. Niestety większość z nich bardzo tłuści włosy, więc nie przesadzaj z ilością. Wystarczy popsikać za uszami i na karku – tam, gdzie najczęściej gromadzą się wszy. My używamy Sora Protect – to sprawdzone przeze mnie rozwiązanie w dobrej cenie. Jego plusem jest to,że pięknie pachnie olejkami eterycznymi, a dziecko nie wygląda jakbyś nie myła mu włosów przez tydzień.
Wpis zawiera linki afiliacyjne.