Znasz Olę Budzyńską – Panią Swojego Czasu? Jeśli nie, to koniecznie musisz ją poznać! Jest specjalistką od planowania i ogarniania rzeczywistości. Robi webinary, dzieli się swoją wiedzą, stworzyła Klub PSC i genialne planery do zarządzania czasem. O tych ostatnich chcę Ci dzisiaj opowiedzieć.
Spis treści
Pani Swojego Czasu – kobieta rakieta!
Olę “odkryła” moja przyjaciółka. Mi kilka razy przemknął gdzieś jej wpis, ale zupełnie nie śledziłam jej działań. Gdy przygotowywałam się do założenia firmy, Gośka stwierdziła, że nie odpuści, że koniecznie muszę wgryźć się w temat Pani Swojego Czasu. I wiesz co? To był strzał w dziesiątkę! Zaczęłam nałogowo oglądać webinary, czytać artykuły i obserwować jej social media. Tyle wiedzy na temat zarządzania wszechświatem, motywacji do działania i odwagi, ile od niej dostałam… bezcenne! Oczywiście wszystko musiałam odkryć sama, Ola nie przyszła do mojego domu i nie kopnęła mnie w dupę. Zawsze powtarza, że trzeba po prostu działać!
Miałam niebywałą przyjemność spotkać Panią Swojego Czasu na żywo i przyznam, że to typowa kobieta rakieta! Jej wykład umocnił mnie w przekonaniu, że własna firma to to, o czym marzę. Pozbyłam się wielu barier i obaw, dałam sobie “pozwolenie” na błędy i próby. Wkręciłam się w to całe planowanie na maksa, a pewnie wiesz, że uwielbiam mieć wszystko pod kontrolą, więc przepadłam!
Planer Pełen Czasu – o co chodzi
Jeśli nie słyszałaś o Planerze Pełnym Czasu, a korzystasz z kalendarzy rocznych, notesów i innych tego typu rozwiązań, to powinien Ci się spodobać. Poleciłam go już kilku moim koleżankom, u których doskonale się sprawdza, dlatego chcę go przedstawić także Tobie.
Zaczynasz planować w każdym momencie – bez względu na datę, nie ogranicza Cię podział kalendarza. Rubryki miesięcy wypełniasz samodzielnie, dzięki czemu jest to rozwiązanie uniwersalne. Możesz w nim pisać, rysować tabelki, obliczać, notować lub po prostu grezdać – wszystkie chwyty dozwolone. I niby to wszystko można zrobić w zwykłym zeszycie, ale… ten jest po prostu idealny!
Wyjątkowy papier, spis treści, który stworzysz sama i łatwiej odnajdziesz zapisane notatki, 12 kart miesięcznych, część notesowa i piękna, porządna okładka. W środku znajduje się nie jedna wstążka do zaznaczania, ale aż 3! Planer posiada także papierową kieszonkę na szpargały i gumkę, która zamknie notes.
Planer Pełen Czasu w środku
W sklepie Pani Swojego Czasu znajdziesz nie tylko planery, ale również szablony, naklejki i inne gadżety, które pomogą Ci wypełnić notes. Ja uwielbiam bawić się tymi wszystkimi dodatkami! Jestem wzrokowcem, więc naklejki, zakreślacze, oznaczenia, zdają u mnie egzamin. Fajne jest to, że PSC tworzy specjalne zestawy naklejek, które idealnie pasują do okładki, dzięki czemu cały notes ma wyjątkowy i magiczny styl.
W sklepie Oli, znajdziesz też tablice suchościeralne, książki, kursy, a nawet kawę (która jest genialna swoją drogą).
Warto zajrzeć też na —>>PROMOCJE PSC
Jak planować w Planerze Pełnym Czasu?
Szczerze? Zupełnie tak, jak chcesz. Jak tylko Ty masz na to ochotę! To planer, który daje ramy, pokazuje możliwości, ale później już wszystko zależy od Ciebie. Możesz zacząć w dowolnym momencie, więc wpisujesz pierwszy miesiąc i zaczynasz działać. Nic się tutaj nie “przeterminuje” właśnie dzięki tej elastyczności. Pamiętaj jednak, że musisz go używać, sam za Ciebie nic nie zrobi. To tak jak z Thermomixem – jest genialny i wiele ułatwia, ale składniki musisz wrzucić sama. W tym przypadku nie działa metoda “samo się”.
Możesz rysować tabelki, punktować i wykorzystać szablony do ozdobienia stron, zaznaczenia czegoś ważnego. Dzięki spisowi treści i ponumerowanym stronom, nic Ci nie ucieknie. Znajduje się on na samym początku, samodzielnie wpisujesz numer strony i temat, bez problemu odszukasz później interesujące Cię informacje. Ja skrupulatnie wypełniam tę część, żeby później nie kartkować po 10 tysięcy razy, żeby znaleźć konkretny wpis.
Mam wrażenie, że ten wyjątkowy planer, który w gruncie rzeczy jest niezwykle prosty, bardzo ułatwił mi zarządzanie moim czasem. Serio! Nie wiem jak to zrobił, ale magicznie chce mi się więcej. Może dlatego, że zapisuję wszystko to, co powinnam zrobić, przygotować, o czym warto pamiętać. Jak przeleję to wszystko na papier, to to potem jakoś tak na mnie zerka i czuję się zobowiązana do wykonania zadania.
Jeśli nie jesteś mistrzem wypełniania kalendarzy i potrzebujesz wsparcia – nie martw się! O tym też pomyślała… Warto wspomnieć, że do każdego planera otrzymujesz e-book “Planuj tak, jak lubisz czyli jak korzystać z Planera Pełnego Czasu”. Znajdziesz w nim sprawdzone sposoby Oli i Kasi, czyli taką ściągawkę i swego rodzaju przewodnik. Dziewczyny pokazują jak planować w sposób minimalistyczny i nieco bardziej kreatywny, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Załączam też zdjęcia, jak Planer Pełen Czasu wygląda w środku.
Kalendarz Pełen Czasu
Ola Budzyńska wprowadziła do swojej oferty… kalendarz! Do tej pory stawiała na planery, uczyła jak zarządzać swoim czasem i nie chciała ograniczać ramami dat. Dlaczego w takim razie pierwszy raz w historii zdecydowała się na kalendarz? Dlatego, że taka była potrzeba jej klientek, a także to, że będzie on zbudowany na kanwie planera. Oprócz standardowych tabelek z datami, znajdziemy w nim także kartki do samodzielnego uzupełnienia: wpisania celów, przestrzeń na notatki i rysunki.
Kalendarz Pełen Czasu jest dostępny w kolorze zgaszonego różu i błękitu, trzeba jednak pamiętać, że pula jest ograniczona.