Higiena jamy ustnej to nie tylko codzienne szczotkowanie zębów, ale też odpowiednie czyszczenie przestrzeni międzyzębowych i dziąseł. Zawsze używałam płynów do płukania i nici dentystycznych, ale jakiś czas temu w mojej łazience zadomowił się irygator do zębów. Namówiła mnie do tego moja stomatolog i przyznam, że to strzał w dziesiątkę!
Spis treści
Po co mi właściwie irygator do zębów?
Irygator do zębów od dawna był na mojej liście rzeczy potrzebnych. Przy każdej wizycie u mojej pani stomatolog słyszałam, że powinnam go używać, żeby odpowiednio zadbać o higienę jamy ustnej. Co prawda używam płynów do płukania i nici dentystycznych, ale wg pani doktor potrzebne jest mi dodatkowe wsparcie. Dlaczego? Ponieważ moje zęby są bardzo ściśle ułożone, przez co ciężko jest je prawidłowo wyczyścić. Najczęściej próchnica pojawia się więc nie na jednym, a na dwóch zębach naraz.
Kto mnie zna ten wie, że strasznie boję się dentysty. No tak mam – palpitacje serca powoduje u mnie sam przegląd, nie mówiąc już o borowaniu… Długo nie mogłam zdobyć się na zrobienie generalnych porządków, ale gdy mi się to w końcu udało, robię wszystko, żeby nie być częstym gościem w gabinecie dentystycznym. Mimo tego, że mam najlepszą dentystkę na świecie! Przyjęłam zasadę, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Jakiś czas temu dostałam propozycję, żeby przetestować irygator do zębów, a potem na stałe zagościł już w mojej łazience.
Irygator do zębów co to jest i dlaczego warto go używać?
Na pierwszy rzut oka irygator do zębów wygląda, jak nieco większa szczoteczka elektryczna. Różni się jednak końcówką i sposobem działania – główną rolę gra tu strumień wody pod ciśnieniem. Jego najważniejszym zadaniem jest wyczyszczenie przestrzeni międzyzębowych.
Jak działa irygator do zębów? Z niewielkiej dyszy wydobywa się wąski strumień wody pod ciśnieniem, który wypłukuje bakterie, resztki jedzenia i płytkę nazębną. Specjalna pompka wewnątrz urządzenia pompuje wodę ze zbiorniczka, wyrzucając ją ze sporą mocą. Dzięki temu z łatwością usuwa wszystko, co zostaje nam między zębami, dbając o zęby i dziąsła.
Panasonic EW1313G – irygator do zębów czy warto?
Szukając irygatora zwracałam uwagę na moc i ogólne parametry oraz cenę – nie chciałam wydawać zbyt dużo pieniędzy. Nigdy nie używałam takiego urządzenia, dlatego wolałam postawić na coś dobrego, ale też niezbyt skomplikowanego. Ważne było również to, abym mogła dostosować ciśnienie strumienia wody, żeby powoli wdrożyć się w cały proces. Podsumowując, potrzebowałam czegoś niedrogiego i skutecznego, dlatego mój wybór padł na Panasonic EW1313G.Można kupić go za około 200 zł, co uważam za bardzo dobrą cenę. Przejdźmy zatem do testu irygatora i mojej opinii.
Irygator Panasonic – strumień wody
Irygator daje możliwość dostosowania siły ciśnienia wody na 3 poziomach, co więcej – dwa z nich są dodatkowo napowietrzone. Do dyspozycji mamy tryby:
- JET – najwyższe ciśnienie (5,9 bara), świetnie czyści przestrzenie międzyzębowe;
- AIR IN REGULAR – średnie ciśnienie (3,9 bara), strumień jest napowietrzony, czyści kieszenie przyzębne i ściany zębów;
- AIR IN SOFT – najniższe ciśnienie (2 bary), idealnie sprawdza się przy pielęgnacji i masażu dziąseł.
Trzeba pamiętać, że irygator do zębów nie tylko wymiecie resztki bakterii i jedzenia, ale zadba też o dziąsła. Bardzo często mam problem z tym, że zanieczyszczenia dostają się między ząb a dziąsło, co nieraz prowadziło to jakiegoś zapalenia. Przyznam, że byłam zaskoczona, jak dobrze irygator poradził sobie z tym problemem.
Dodam też, że pierwszy test przeprowadziłam po zjedzeniu rogala z makiem. Usunięcie go przy moich ciasnych zębach z pomocą szczoteczki nie jest prostym zadaniem, a irygator poradził sobie doskonale. Muszę przyznać, że jest to też znacznie przyjemniejsze i szybsze od nitkowania zębów.
Długość pracy i pojemność zbiornika
Na jednym ładowaniu irygator może pracować około 15 minut, co wystarcza na 10-15 użyć (w zależności od długości pracy). Mi najczęściej wystarczy 1 minuta pracy, ale bywa też, że robię to 2 razy dłużej. Wszystko zależy od tego, jakie mam potrzeby w danym momencie. Do kompletu dołączona jest ładowarka indukcyjna, która dosyć szybko uzupełnia poziom baterii urządzenia.
Pojemność zbiorniczka to 130 ml, a wody wystarcza na jedną, ok. 30 sek. sesję, dlatego jeśli chcę używać go dłużej, muszę uzupełnić pojemniczek. Nie jest to bardzo problematyczne, bo wystarczy odciągnąć klapkę i wlać wodę – otwór jest na tyle duży, że nie sprawia to większych trudności.
Jaka woda do irygatora?
Osobiście używam zwykłej wody z kranu, dokładnie takiej, jaką normalnie płuczę zęby. Ważne, żeby nie była za zimna, ani za gorąca, czyli pewnie około 40 stopni. Można używać wody destylowanej, ale to dodatkowe koszty, z którymi trzeba się liczyć. Niektórzy polecają też płyn do płukania, ale przyznam, że ja nie przepadam za tą opcją. Po pierwsze koszt jest jeszcze wyższy, po drugie mam problem ze zbyt intensywnym, miętowym smakiem. Nie oznacza to, że w zupełności zrezygnowałam z płynu do płukania – używam go po irygacji.
Końcówki dołączone do irygatora Panasonic EW1313G
W zestawie znajdują się dwie końcówki:
- standardowa dysza,
- końcówka ortodontyczna ze szczoteczką pęczkową (przypominająca malutką szczoteczkę).
Pierwsza służy do standardowego używania irygatora do zębów. Dzięki niej możemy dokładnie wyczyścić przestrzenie między zębami i kieszonki przyzębne, a także delikatnie wymasować dziąsła. To taka klasyczna końcówka, z którą kojarzy się irygator.
Szczoteczka pęczkowa to końcówka, której główka zwieńczona jest włosiem. Producent dedykuje ją użytkownikom aparatów ortodontycznych. Dzięki niej można precyzyjnie i sprawnie wyczyścić resztki jedzenia, które przykleiły się do elementów aparatu.
W naszym domu nikt nie nosi (jeszcze) aparatu ortodontycznego, ale znalazłam inne zastosowanie tej końcówki. Niejedna mama na pewno zastanawia się, jak wyczyścić dziecku pierwsze stałe zęby, które bardzo często wychodzą krzywo. Moja starsza córka ma problem z dolnymi jedynkami i dwójkami – ustawiły się nierówno i bardzo trudno jest je wyczyścić. Właśnie dlatego napisałam, że „jeszcze” nikt nie ma u nas aparatu. Ani szczoteczka manualna, ani elektryczna nie radziły sobie z prawidłowym usuwaniem zanieczyszczeń. Najpierw myślałam, że może robimy to niedokładnie, dlatego pani stomatolog usunęła jej osad specjalną pastą, a potem… problem wrócił! I tu właśnie znalazła zastosowanie szczoteczka od irygatora – ma niewielki rozmiar, więc świetnie radzi sobie z krzywymi zębami.
Co jeszcze podoba mi się w irygatorze do zębów Panasonic EW1313G? A co nie?
Zdecydowanie do jego zalet można zaliczyć też to, że:
- irygator jest lekki – ręka nie cierpnie podczas używania,
- bardzo łatwo się go czyści – każdy element można opłukać pod bieżącą wodą,
- prosta wymiana końcówek – wystarczy lekko przycisnąć przycisk,
- możliwość dokupienia końcówek,
- nie pracuje głośno – jest tylko nieco głośniejszy od szczoteczki elektrycznej.
Jedyną wadą, którą mogę wskazać, jest wspomniana wcześniej pojemność zbiorniczka. Zdarza się tak, że muszę uzupełniać wodę podczas stosowania irygatora. Nie jest to bardzo uciążliwe, ale wolałabym, żeby miał ciut większą pojemność. Jeśli miałabym się przyczepiać, to pewnie wolałabym też mieć mniejszą ładowarkę – ta zajmuje znacznie więcej miejsca niż ładowarka od szczoteczki elektrycznej. Trzeba jednak przyznać, że samo urządzenie jest większe.
Irygator czy warto?
Tak, warto kupić irygator do zębów Panasonic EW1313G. Urządzenie jest niedrogie, skuteczne i bardzo intuicyjne – po prostu wkładasz do ust i uruchamiasz. Co zauważyłam podczas używania irygatora?
- Uczucie zdecydowanie czystszych zębów. Ciężko to wytłumaczyć, ale mam wrażenie, że są znacznie lepiej wyczyszczone i dłużej zachowują „świeżość”.
- Odkąd używam irygatora do zębów mam znacznie mniejszy problem z osadem i płytką nazębną. W tym miejscu warto zaznaczyć, że jestem uzależniona od kawy!
- Świeży oddech przez długi czas, dzięki mniejszej ilości bakterii w jamie ustnej.
- Mniejsze problemy z dziąsłami – zero zapaleń, bólu dziąseł i mniej krwawień.
Jak używać irygatora?
Na koniec wisienka na torcie, czyli jak używać irygatora. Czynność ta jest banalnie prosta, ale trzeba pamiętać o kilku kwestiach.
- Woda nie powinna być zbyt zimna ani zbyt ciepła – jej temperaturę najlepiej jest dostosować do swoich potrzeb.
- Nie należy go włączać przed włożeniem do ust i ich zamknięciem. W innym przypadku można się porządnie zalać, co jest nieprzyjemne zwłaszcza, jeśli nosi się okulary.
- Dyszę najlepiej trzymać pod kątem 90 stopni, powinna być też ustawiona blisko dziąseł.
- Najlepiej pochylić się nieco nad umywalką.
- Po skończeniu pracy irygatora należy wylać wodę ze zbiorniczka i osuszyć urządzenie.
Co z kolejnością czynności? Moja codzienna higiena jamy ustnej zaczyna się od szczotkowania zębów szczoteczką elektryczną, następnie używam irygatora, a cały proces kończę płynem do płukania ust. Wszystko trwa kilka minut, ale naprawdę – lepiej zapobiegać niż leczyć.
Publikacja sponsorowana