Ostatnio niewiele rzeczy mnie wkurza. Chyba nauczyłam się odpuszczać i eliminować ze swojego życia właśnie te aspekty, które mnie denerwują. Przestałam się angażować w pewne sprawy, na inne patrzę z dystansem. Nie spotykam się z ludźmi, do których nie pałam szczególną sympatią, nie udaję i zawsze mówię to, co myślę. Nie żyję jednak w idealnym świecie i zostało kilka spraw które mnie wkurzają. Pomijam rozrzucone skarpetki męża, czy pełen zlew naczyń, chodzi mi o coś grubszego – o sztuczność, nieszczerość i uśmiech przyklejony na stałe do twarzy. O uniwersalne rady i brak odpowiedzialności za sprzedawaną iluzję. Wkurza mnie pseudo troska.
Spis treści
Każda z nas powinna być zawsze szczęśliwa
No teoretycznie tak. Chciałabym, żeby wszystkie kobiety były szczęśliwe. Ale wiesz, tak się nie da. Nie możesz być wciąż zadowolona, radosna, pełna energii i do rany przyłóż. Masz prawo się zdenerwować, płakać, tupać i krzyczeń. Nie chcę, żebyś śmiała się w głos, gdy w środku Twoje serce płacze po stracie kogoś bliskiego. Nie wszystkie złe emocje da się zdusić w zarodu, przejść obok nich obojętnie. Nie ze wszystkim pomogą Ci koleżanki. Smaczna zimowa herbata i koc, tylko złagodzą złe chwile, nie sprawią magicznie, że one znikną.
I tak, powinnaś być szczęśliwa, powinnaś uwierzyć w siebie, ale powinnaś to poczuć. Małymi krokami można dojść do dużych rzeczy, nie zawsze rewolucja jest w życiu potrzebna, czasami wystarczy ewolucja. Ja jestem z tych osób, które skaczą na głęboką wodę i uwielbiają duże zmiany. Ale Ty wcale nie musisz taka być. Powinnaś poznać siebie, znaleźć w sobie siłę i pokochać to, co masz w środku. Ale także zmienić coś, co Ci się bardzo nie podoba.
Nie ma uniwersalnych rad
Jeśli ktoś staje przed grupą totalnie różnych ludzi i mówi, że ma uniwersalną radę dla nich wszystkich, to powinna Ci się zapalić czerwona lampka. Nie ma czegoś takiego, jak rada uniwersalna, dla wszystkich, bo u kogoś się sprawdziło. Taka osoba staje z szerokim uśmiechem przyklejonym do twarzy, widzisz jak drżą jej kąciki ust i jak drętwieją policzki, ale ona wciąż się uśmiecha. Masz ochotę krzyknąć, żeby odpuściła, bo zaraz dostanie skurczu twarzy, ale wciąż nie wypowiadasz tych słów.
A ona opowiada jakie życie jest wspaniałe, jaką przeszła przemianę, co można zrobić, żeby być tak szczęśliwą jak ona. Rozglądasz się po sali i zastanawiasz, czy tylko Ty widzisz ten sztuczny uśmiech. Wydaje się, że uwaga innych została uśpiona, że z zapartym tchem słuchają historii. Nie wiesz, czy wyjść czy zostać i słuchać dalej. Nie można przecież zawsze być szczęśliwym! Tak jak nie ma uniwersalnych rad, które zadziałają u każdego. Może być pewne przekonanie, kilka zasad, coś co pomoże w pewnej sytuacji. Ale to zależy o wielu czynników. Jeśli kupisz magiczny produkt, czy usługę, które reklamuje właśnie ta osoba, to wcale nie oznacza, że nagle będziesz tak samo uśmiechnięta.
Ciekawe, co robi ta osoba, gdy schodzi ze sceny, czy ten uśmiech też schodzi z jej twarzy, czy z nim zasypia…
Bądź uważna, nie wszyscy chcą Twojego szczęścia
Nie jest tak, że wszyscy chcą, żebyś była szczęśliwa. Oczywiście jest mnóstwo osób, które Ci tego życzy. Są również takie, które pomagają Ci tylko na pozór, chcąc Cię uzależnić od siebie. Od swoich porad, przekonań, usług, czy produktów. Chcą, żebyś czuła, że tylko z nimi będziesz szczęśliwa, będziesz kimś. To Ty masz to poczuć, Twoja siła nie może być zależna od tego, co ktoś mówi i robi. Zawsze miej w głowie wątpliwość i nie łykaj wszystkiego jak młody pelikan. Nie angażuj się na ślepo we wszystko, co powie Ci nowo spotkana osoba. Nie każda grupa, jest grupą, która Cię serio wspiera. A co, jeśli zrobisz coś na przekór, nie po ich myśli?
Czasami ktoś tylko udaje, że Cię wspiera
Nadal będą Cię wspierać, czy po prostu wykluczą? Czy jeśli ktoś klaszcze, wyraża podziw, uśmiecha się do Ciebie, ale tak na serio nigdy Ci nie pomógł, nie wsparł, to co? Powinnaś ogrzewać się w ogniu miłych słów i zadowolonych twarzy? Takich, które liczą tylko na swój sukces, Twój celowo omijając, uzależniając od swojego? Obserwuję wiele grup, stowarzyszeń, inicjatyw. I tak niewiele bazuje na prawdziwym wsparciu. Zaczyna się pięknie! Są wartości, ideały, pozytywna energia, a potem wychodzi jak zwykle. Zazdrość, sztuczny uśmiech i szept za plecami. Jeśli nie podoba Ci się towarzystwo, ideologia – po prostu odejdź. Bądź uważna, nie wierz we wszystko, co ktoś chce Ci przekazać.
Wkurza mnie sztuczny uśmiech przyklejony do twarzy, bo to nie jest już radość i szczęście, to tylko skurcz mięśni. Tak jak wytresowana małpka w cyrku, ktoś gra rolę, która wydaje mu się słuszna, by osiągnąć swój cel. Może jestem naiwna, ale wierzę, że dobro wraca, a źli ludzie w końcu dostają za swoje.